piątek, 11 września 2015

Inglot. Dobre i Polskie

Nie będę tu opisywać historii firmy. Jeśli ktoś jest nią zainteresowany to zapraszam tutaj. W tym poście skupię się na mojej subiektywnej opinii o kosmetykach tej marki. A konkretniej cieniach do powiek oraz cieniu do brwi.




Jak w każdym przypadku są zwolennicy i przeciwnicy produktu. Ja zdecydowanie zaliczam się do grona fanów. Jak widać posiadam 2 paletki z gotowych kompozycji, oznaczone przez producenta numerami 1 oraz 8 oraz 1 dobieraną indywidualnie. Zbliżenia lepiej ukazują kolory.

Kompozycja 1 - odcienia różu, fioletów oraz brązów. Numery kolorów: 
* wkłady poziome (podawane od góry): pearl 446, pearl 445, double sp 487, matte 358, pearl 453,
* wkłady pionowe (podawane od lewej): pearl 431, pearl 434, double sp 502.



Kompozycja 8 - odcienie beżów, brązów oraz szarości i czerni. Numery kolorów (podawane od lewej strony od góry do dołu): pearl 422, double sp 503, amc 63, double sp 298, double sp 499, double sp 497.


Wkłady można bezproblemowo wyjąć przy pomocy magnesu.

Powyższe rozwiązania były "gotowcami". Kolejna paletka została dobrana indywidualnie z Systemy Freedom. A ściślej mówiąc, wciąż jest na etapie wypełniana. Numery kolorów (podawane od lewej strony od góry do dołu): pearl 397, matte 371, double sp 463, matte 390, kobo 122 mono).





Koszt pustej paletki to 24 zł. Kiedy kupowałam swoją dostępne były paletki na wkłady okrągłe lub prostokątne. Nie wiem jak w salonach stacjonarnych ale w sklepie online dostępne są tylko prostokątne. Wielką zaletą są paletki na różne ilości wkładów.
Koszt wkładu okrągłego: około 10 zł, natomiast prostokątny 15zł.
Cienie dostępne są w 5 rodzajach:
- matte square - zapewniają matowe wykończenie.
- AMC square - są mocne napigmentowanie i zawierają wyraziste drobinki.
- AMC shine - zawierają duże opalizujące drobiny.
- pearl square - zapewniają perłowe wykończenie.
- double sparkle - zawierają delikatnie rozświetlające drobinki.
Jak dla mnie rozwiązanie idealne. Komponowanie własnych paletek jest świetną sprawą. Kupujemy dokładnie takie cienie jakie potrzebujemy i lubimy. Dodatkowo do okrągłej paletki idealnie pasują wkłady Kobo (dostępne w Drogerii Natura, na zdjęciu kolor 122 lavender blue). Doszły mnie słuchy, że wkłady MAC również idealnie pasują. 
Cienie są świetnie napigmentowane, nie osypują się. Dobrze się je blenduje. Szeroki gama kolorystyczna zadowoli każdego. Szczerze polecam.

Ostatnim produktem to cień do brwi. 



U mnie numer 569. U mnie wciąż nie ma dla niego paletki, a jest to kosmetyk po który sięgam zawsze wykonując make up. Na zdjęciu widać w jaki sposób zapakowany jest każdy cień. Cena wkładu z cieniem do brwi to 15 zł. I jak w przypadku cieni do oczu, tu również mamy swietną pigmentację. Cień świetnie się trzyma, idealnie podkreśla brwi. Do wyboru mamy 11 odcieni. Personel w salonach służy pomocą przy wyborze odcienia.

Kosmetyki są świetne jakościowo. Nie uczulają, nie podrażniają. Stosunek ceny do jakości również jest ok. Jeśli jeszcze nie znacie to gorąco zachęcam do odwiedzenia salonów i wysp. Ja chętnie poznam pozostałe kosmetyki z oferty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz